wtorek, 22 listopada 2016

Best & Worst Dressed: American Music Awards 2016

           20 listopada 2016 r. w Los Angeles odbyła się 44 gala rozdania nagród American Music Awards. Postanowiłam przyjrzeć się bliżej stylizacjom gwiazd i po raz pierwszy skomentować kilka najlepszych i najgorszych, moim zdaniem, wyborów.

Zaczynamy od najgorzej ubranych. Od razu zaznaczam, że określenie „najgorzej” dotyczyło różnych płaszczyzn. Było to z jednej strony niedopasowanie kreacji do sylwetki, z drugiej strony do rangi wydarzenia, bądź też zwyczajny brak dobrego smaku. Szczegóły poniżej.



  1. Octavia Spencer – Octavia chyba podpadła swojemu styliście, bo ten postanowił tym razem wystylizować ją na pewien wyrób cukierniczy, dodając jej strojem jakieś dodatkowe 10 kg. Co my tu mamy? Błysk połączony z poziomymi paskami… warstwowa spódnica, a do tego wisienka na torcie czyli skracające nogi sandały! Doskonały przykład tego jak się nie ubierać dla Pań o pełniejszych kształtach. 
  2. Gigi Gorgeous – Tę Panią musiałam "wygooglować", bo zachodziłam w głowę kim może być posiadaczka tak wyrafinowanego gustu. Otóż jest to kanadyjska ‘modelka’ i osobowość internetowa, która niegdyś była mężczyzną. Gigi chyba wpadła na galę przelotem w drodze do Playboy Mansion. Niestety, ale taki ubiór nie przystoi na czerwonym dywanie. 
  3. Keke Palmer – Keke odstawiona niczym Lil Kim to dla mnie ogromne zaskoczenie, tym bardziej, że dziewczyna ma na koncie sporo całkiem niezłych stylizacji. Miało być ‘ghetto faboulous’, ale coś nie zagrało. Nawet obecność bielizny wiele by tu nie zmieniła. 
  4. Heidi Klum – Heidi to fajna babka i ciekawa osobowość, ale chyba pomyliła galę AMA z imprezą w stylu lat 70. Zbyt dosadne interpretowanie trendów minionych dekad może być zgubne. Poza tym, złoty total look Heidi zdecydowanie nie służy. Błyszczy się wszystko, z twarzą włącznie. 
  5. Olivia Munn – Na przykładzie Olivii widać, że nawet młoda i atrakcyjna kobieta może wyglądać jak przysłowiowa dzidzia piernik. Ta „kreacja” jest koszmarna. Po pierwsze nie pasuje do niej ani kolor, ani krój. Jej sylwetka nabiera tutaj bardzo dziwnych proporcji. Po drugie odsłania zbyt wiele. Całość wygląda infantylnie. Piknik na łące? W najgorszym wypadku. Gala AMA? Niekoniecznie. 
  6. Bebe Rexha – Bebe Rexha przebrała się za dzikiego zwierza i o ile pewnie oddaje to jej charakter, to mniej podkreśla atuty jej urody. Wzór zwierzęcy na tak dużej powierzchni połączony z odważnym dekoltem i głębokim rozcięciem w spódnicy, daje dosyć wulgarny efekt. Do tego źle dopasowany naszyjnik i kozak, który kończy się w dziwnym miejscu, sprawiając, że jej udo zaczyna żyć własnym życiem.
Koszmarnych stylizacji na gali AMA było więcej. Chrissy Teigen, przykładowo, pochwaliła się brakiem majtek w kreacji z rozcięciem zaczynającym się w okolicy biustu, ale nad tym nie będę się rozwodzić. Przykładów nudnych, zachowawczych kreacji, które kompletnie nie oddają charakteru właściciela, także było sporo. Na szczęście udało mi się wybrać 6 stylizacji, które uważam za całkiem udane. O tym poniżej.

  1. Teyana Taylor – Teyana weszła do zestawienia, ponieważ nie chcę wyjść na kompletną ignorantkę i przeciwniczkę klasycznej elegancji. W tej kategorii jak dla mnie wygrała właśnie Teyana, chociaż, jeśli mam być szczera, szczęka na jej widok mi nie opadła. 
  2. The Chainsmokers – Tych Panów nie mogłam rozdzielić, ponieważ stylizacyjnie jawią się niczym bliźniaki jednojajowe. Pewnie można by się przyczepić do paru rzeczy: że but mógłby być bardziej elegancki, że mankiet u jednego nie wystaje spod marynarki, ale co tam… ogólne wrażenie bardzo dobre,
  3. Ciara – Ciara na gali AMA postanowiła się pochwalić ciążowym brzuszkiem w sukience z dopasowanym golfem. Być może dół sukienki jest zbyt strojny jak na galę typu AMA, ale w połączeniu z minimalistyczną górą daje, ciekawy, zrównoważony efekt. 
  4. Skylar Grey – Nietypowo jak na czerwony dywan, nieprawdaż? I właśnie to mi się podoba. Czasem warto pozostać w zgodzie ze sobą, niż przebierać się w rzeczy, których nie czujemy. Jedyny minus jest taki, że to wdzianko, jak widać, kiepsko się fotografuje. Niemniej jednak, taki surowy look u Skylar, mnie bardzo przekonuje.
  5. Janelle Monae – Janelle wchodzi do mojego Top 6 za osobowość i za to, że potrafiła udźwignąć tę stylizację mimo nadmiaru dodatków. Mamy tutaj ogólny przepych i Janelle wzbudzającą respekt niczym Cruella De Mon. Kto jak kto, ale Janelle, ze swoją charyzmą, może pozwolić sobie na znacznie więcej, w dalszym ciągu nie wyglądając na przebraną. 
  6. Hailee Steinfeld – Hailee postawiła na dosyć odważną kreację, ale prezentuje się w niej doskonale. Kolor ciekawie koresponduje z jej urodą. Buty nie odciągają uwagi od kombinezonu, który sam w sobie jest wystarczająco bogaty. Wszystko wykończone fuksjową szminką. Extra!
Na tym kończę mój pierwszy, ale na pewno nie ostatni wpis – komentarz na temat stylizacji gwiazd. Tymczasem, chętnie dowiem się jakie są Wasze typy jeśli chodzi o najlepsze i najgorsze stylizacje tego wieczoru. Komentujcie jeśli macie ochotę. Pozdrawiam!


środa, 9 listopada 2016

High fashion: Trendy Jesień/Zima 2016/2017 (część I)



Ciekawa jestem czy tak jak i mi, jesienna aura zaczyna dawać Wam się we znaki. Abstrahując od kiepskiego samopoczucia, nadszedł ten moment, kiedy trzeba wyciągnąć z szafy arsenał cieplejszych ubrań i myślę, że niejedna z nas staje przed koniecznością dokupienia tego i owego, co może napawać nas frustracją, szczególnie, że zimno atakuje z zaskoczenia. Mam nadzieję, że ten wpis okaże się pomocny i być może nieco zweryfikuje Wasze plany zakupowe.

Starałam się dosyć dokładnie przeanalizować bieżące trendy, dlatego podzieliłam wpis na dwie części. Dzisiaj skupię się na konkretnych częściach garderoby, obowiązujących stylach, modnych tkaninach i kolorach. W drugiej części przyjrzę się detalom i dodatkom, które zagościły na wybiegach. No to startujemy!



Góra od lewej: Balenciaga, Baja East, Fenty x Puma
Dół od lewej: Vetements, Vetements, Tommy Hillfiger

Jako pierwszy trend, coś co wydaje mi się superuniwersalne, komfortowe i wprost stworzone na mroźne dni czyli obszerne oversize’owe bluzy (ang. hoodie). Ich popularność już teraz jest ogromna, a wszystko dzięki marce Vetements i projektantowi Demna Gvasalia, który wbrew obowiązującym stereotypom, zaczął lansować w modzie przede wszystkim wygodę, przez co niesamowicie wpłynął na trendy w modzie ulicznej. Patrząc na projekty Vetements, wygodne nie znaczy nudne – oversize’owa bluza wygląda świetnie w połączeniu z luźnym bomberem i długimi kozakami zastępującymi spodnie (hit!), ale fajnie prezentuje się także w bardziej grunge’owym zestawieniu utrzymanym w czarno-czerwonej kolorystyce. Bluzy lansują także takie marki jak Tommy Hillfiger, Balenciaga czy Baja East. Ta ostatnia w ciekawym połączeniu z tiulową spódnicą. Oczywiście bluzy nie mogło zabraknąć w kolekcji piosenkarki pop – Rihanny dla marki Puma.

Góra od lewej: Acne Studios, Balenciaga, Stella McCartney
Dół od lewej: Acne Studios, Emilio Pucci, Stella McCartney

Jeśli zastanawiacie się nad wyborem okrycia wierzchniego na zimę, postawcie na supermodną kurtkę puchową lub pikowany płaszcz. Tego typu okrycia wierzchnie zaserwowały nam przede wszystkim takie marki jak Acne Studios, Balenciaga oraz Stella McCartney. Kurtki na wybiegu zaprezentowano w charakterystyczny sposób – z rozchylonymi połami, ujawniającymi ramiona i tworzącymi trójkątny dekolt. Raczej nie skorzystamy z tej propozycji stylizacyjnej, ale nie zmienia to faktu, że w taką kurtkę warto się zaopatrzyć. 


Góra od lewej: Vetements, Tommy Hillfiger, Emilio Pucci
Dół od lewej: Fenty x Puma, Lacoste, Anya Hindmarch

W sezonie jesienno-zimowym do obiegu wraca styl sportowy, tym razem w wersji retro. Trend retro sport zagościł na wybiegach Tommy’ego Hillfigera, Lacoste czy też wspomnianego wcześniej Vetements. Charakteryzują go przede wszystkim intensywne kolory oraz paski, które wyjątkowo kojarzą się z modą sportową lat 90. Nie wiem czy ten trend się przyjmie, ale jeśli stawiacie na wygodę, może się okazać strzałem w dziesiątkę – jeśli nie na ulicy to w siłowni. 



Góra od lewej: 1205, Ports 1961, Edun
Dół od lewej: Vetements, H&M Studio, DKNY

W tym sezonie do łask powraca typowo męska, oversize’owa sylwetka. Fajnie prezentują się  monochromatyczne komplety na serii zdjęć w górnym rzędzie, ale ten trend wcale nie musi kojarzyć się wyłącznie z uliczną nonszalancją. H&M Studio proponuje świetny, oversize’owy zestaw z długim blazerem, który będzie nadawał się nawet do biura, o ile znajdziemy trochę odwagi, ponieważ w takiej stylizacji na pewno nie umkniemy niczyjej uwadze. 

Góra od lewej: Kenzo, Lanvin, Isabel Marant
Dół od lewej: Saint Laurent, Saint Laurent, Isabel Marant

W tym sezonie dosyć niespodziewanie powraca styl lat 80. Kolekcją w całości inspirowaną tym okresem projektant Hedi Slimane ostatecznie pożegnał się z marką Saint Laurent. Nie radzę jednak traktować tych inspiracji zbyt dosadnie, ponieważ wiele trendów z tamtych lat dzisiaj kojarzy się z kiepskim stylem.  Jeśli chcesz wkomponować do swojej garderoby jakiś element z lat 80, niech będą to lakierowane spodnie lub spódnica, zestawiona ze spokojniejszą górą bądź bluzka w stylu power arms połączoną z czymś, co zrównoważy wydatne ramiona.
Góra od lewej: 1205, Rick Owens, Vera Wang
Dół od lewej: Pringle of Scotland, Akris, Daks

Jeśli zimą, pomimo mrozów, nie jesteście w stanie zrezygnować z sukienek, projektanci wychodzą Wam naprzeciw, lansując ich ciepłe, futrzane wersje. Mój numer 1 to propozycja marki Daks – czarna sukienka do kolan, o luźnym kroju, ale z podkreśloną paskiem talią, zestawiona z dodatkami w tym samym kolorze. Faktury tkanin grają tutaj pierwsze skrzypce. Dla fanek bardziej wymyślnych fasonów doskonała będzie drapowana sukienka – taka jak ta od Ricka Owens. Pringle of Scotland z kolei prezentuje kobiecy fason - dopasowany w góry, ale z falującym dołem.


Góra od lewej: Alexander McQueen, Dolce & Gabanna, Libertine
Dół od lewej: Luisa Beccaria, Temperley London, Libertine

Jeżeli kultowa kurtka puchowa nie jest w Waszym stylu, proponuję klasyczny płaszcz lub ponczo, ale urozmaicone ciekawym haftem bądź nadrukiem. Projektanci idą na całość, przyozdabiając okrycia wierzchnie całą masą kolorowych detali. Ty możesz sprersonalizować swój płaszcz za pomocą jednej lub kilku naszywek, które są dostępne w pasmanteriach, i to za niewielkie pieniądze. 

Góra od lewej: Dolce & Gabanna, Etro, Gucci
Dół od lewej: Temperley London, Givenchy, John Galliano

W tym sezonie zapominamy o nudnych żakietach. Prym wiodą te inspirowane stylem militarnym. Mnie szczególnie zauroczył kremowy żakiet z kontrastowym szamerunkiem i złotymi haftami z kolekcji Dolce & Gabanna, ale nie zabrakło także skromniejszych propozycji (np. granatowy żakiet od Johna Galliano), które zapewne mogłyby zagościć w niejednej szafie.


Góra od lewej: Burberry, Creatures of Comfort, Maison Margiela
Dół od lewej: Ports 1961, Topshop Unique, Marni

Inspiracji stylem wojskowym ciąg dalszy. Projektanci romansują z militarnymi fasonami oraz kolorem khaki. Na wybiegu marki Burberry pojawia się kurtka polowa z 4 dużymi kieszeniami z kontrastowym, żółtym futerkiem (hit!). Ale nie tylko kurtka polowa może poszczycić się militarnym rodowodem. Pierwowzory takich fasonów jak parka czy trencz także były stworzone na potrzeby wojsk, odpowiednio amerykańskich oraz brytyjskich.

Góra od lewej: Jason Wu, No. 21, Burberry
Dół od lewej: Calvin Klein Collection, Isabel Marant, Trussardi

Krata jest na tyle ponadczasowym wzorem, że właściwie zawsze jest w trendach. W tym sezonie nosimy ją już nie tylko na płaszczach. Pojawiło się mnóstwo ciekawych propozycji kraciastych sukienek – moja ulubiona to model od Calvina Kleina z długim paskiem podkreślającym talię.  Jeśli marzy Ci się kraciasty sweter lub marynarka, także znajdziesz coś dla siebie. Popatrz na powyższe looki – niezależnie czy preferujesz styl grunge, elegancję w angielskim stylu czy minimalizm – krata ciekawie urozmaici Twoją stylizację.


Góra od lewej: Akris, Calvin Klein Collection, Givenchy
Dół od lewej: Moschino, Proenza Schouler, Calvin Klein Collection 

Zwolenniczki wzorów zwierzęcych mogą w tym sezonie odetchnąć z ulgą. Jak można się zorientować na podstawie powyższych zdjęć, absolutnie każdy zwierzęcy print w tym sezonie jest dopuszczalny. Pamiętajmy jednak, że nie każdemu będzie dobrze w tak zdecydowanych wzorach. Jeśli jesteś posiadaczką delikatnej urody, a nie chcesz wyglądać wulgarnie, możesz skorzystać z propozycji marki Calvin Klein i postawić na delikatny, lekko wypłowiały print połączony z minimalistycznym fasonem. 
 

Góra od lewej: Mulberry, Alexander McQueen, David Koma
Dół od lewej: Hermes, Nina Ricci, Sonia Rykiel

W sezonie jesienno-zimowym wygrywają tkaniny praktyczne, dlatego też jak zawsze dużą popularnością cieszy się skóra. Szalenie modna jest skóra lakierowana (spójrzcie na piękny brązowy płaszcz od Niny Ricci!). W zależności na ile mamy odwagi, możemy postawić na skórzany kombinezon, sukienkę albo po prostu spodnie lub spódnicę, które świetnie wypadną w połączeniu z ciepłym swetrem.

Góra od lewej: Topshop Unique, Valentino, Preen by Thornton Bregazzi 
Dół od lewej: Monse, Valentino, Ralph Lauren

Jeżeli już jesteśmy przy tkaninach, nie ma w tym sezonie nic co mogłoby wygrać z welurem. Mnie urzekły przed wszystkim welurowe sukienki – te najpiękniejsze zaprezentował dom mody Valentino. Mój numer 1 to zestawienie zielonej sukienki długości midi z cienkim golfem w kolorze skóry. Zauważcie, że welur występuje tutaj zawsze w połączeniu z delikatnymi plisami, falbanami lub drapowaniem, co ładnie eksponuje jego subtelny połysk.




Góra od lewej: 3.1 Phillip Lim, Diesel Black Gold, Dries Van Noten 
Dół od lewej: Dries Van Noten , Rochas, H&M Studio

Sukienki to nie jedyny sposób wykorzystania najmodniejszej tkaniny tego sezonu. Dries Van Noten podszedł do tematu dosyć ekstrawagancko, lansując welurowy płaszcz do złudzenia przypominający szlafrok. Jeśli taka interpretacja tego trendu Was nie przekonuje, postawcie na delikatniejszy welurowy akcent – top, spodnie lub spódnicę, którą zestawicie z całkiem matowymi, zimowymi tkaninami.



Góra od lewej: Cedric Charlier, Cedric Charlier, Edun
Dół od lewej: Delpozo, Ulla Johnson, Creatures of Comfort

W okresie jesienno-zimowym na wybiegach zazwyczaj dominują takie kolory jak czerń, szarość i beże, ale w tym sezonie wielu projektantów przemyciło w swoich kolekcjach soczystą żółć – od odcieni bardzo intensywnych, przez żółć słoneczną do delikatnie musztardowej.  Nosimy ją na dwa sposoby: w połączeniu z czernią (górny rząd) lub z pudrowym różem (dolny rząd). W tej drugiej opcji kolory bardzo ciekawie się uzupełniają. Jeśli nie przepadacie za tak mocnymi kontrastami w ubiorze, możecie postawić na niewielki dodatek w żółtym odcieniu.


Na dzisiaj to już wszystko. Już niebawem 2 część mojego podsumowania. Stay tuned.

Wszystkie zdjęcia pochodzą z portalu vogue.com