Dzisiaj
przedstawię Wam moją nową fascynację w postaci metalicznych, tymczasowych
tatuaży inspirowanych biżuterią. Świetna sprawa dla nas - kobiet, jako że nie
od dziś wiadomo, że bywamy zmienne i niezdecydowane. A tutaj po pierwsze mamy
tatuaż, który nie jest permanentny, a po drugie możemy przebierać we wzorach i
jeszcze do tego pięknie się mieni, a przecież lubimy błysk. Ja moje
zamiłowanie do błyskotek muszę dusić w zarodku, bo niewykluczone, że ubrałabym się
od stóp do głów w cekiny. :D Tak więc taki niewinny tatuaż to dla mnie świetne
rozwiązanie.
Za
co jeszcze lubię ten trend? Przede wszystkim wzornictwo, które kojarzy mi się z
motywami etnicznymi i stylem boho, które uwielbiam. Moim zdaniem świetnie
wpisuje się w klimat festiwalowy oraz wakacyjno-plażowy. Jest to świetna
alternatywa dla tatuaży wykonanych henną, ponieważ są jeszcze mniej "inwazyjne",
a do tego, w mojej opinii, bardziej efektowne.
Niewykluczone,
że ten trend w najbliższym czasie zrobi furorę. Dlaczego? Ponieważ o jego
popularność zabiega Beyonce, która jak wiadomo, potrafi swoim wizerunkiem
wypromować dosłownie wszystko. Beyonce wystąpiła właśnie w kampanii promującej tatuaże
marki Flash Tatoo. Miała okazję brać
udział w procesie designerskim, w skutek czego powstało 57 wzorów, głównie w
wersji metalicznej. Część z nich to napisy nawiązujące do jej muzycznej działalności. Jeden z tatuaży prezentuje na zdjęciu poniżej.
źródło:
crfashionbook.com
Jak
je nosić? Są przynajmniej dwie opcje. Bardzo fajnie prezentują się bogato
ozdobione dłonie, ręce, stopy lub plecy. Tatuaże można „miksować” z całą masą
innych ozdób. Świetnie wyglądają zestawione ze złotymi i srebrnymi
bransoletkami, drewnianą biżuterią, tą wykonaną z koralików, a nawet muliny. Im więcej gadżetów na raz, tym lepiej. To zdecydowanie opcja dla odważnych. Do tego
jakieś motywy zwierzęce, tunika w stylu hippie oraz rozwiane włosy i otrzymujemy świetną wakacyjną stylizację.
Druga
opcja to zakomponowanie do swojej stylizacji jakiegoś jednego, niewielkiego
elementu, niekoniecznie w orientalnym stylu. Mnie urzekły skromne napisy
umieszczone na przedramieniu lub palcach, wykonane drobnymi, szlachetnymi
czcionkami. Uwielbiam także wszelkie nienachalne elementy umiejscowione na
plecach, w szczególności tatuaż imitujący cienki łańcuszek, zwisający wzdłuż
kręgosłupa.
Metaliczne tatuaże są już w szeroko zakrojonej
sprzedaży. Znajdziecie je w polskich i zagranicznych sklepach internetowych
oraz w serwisach aukcyjnych. Ja na pewno się skuszę. Ciekawa jestem co Wy sądzicie o tym trendzie. Let me know. ;)